Narzeczonymi jesteśmy od ponad dwóch lat. 8 czerwca 2024 roku pobieramy się. W naszym związku jesteśmy ważni nie tylko my, ale także Bóg, dla którego zawsze znajdujemy miejsce. Mamy wzór do naśladowania w postaci rodziców. To właśnie oni udowadniają nam, że Bóg jest podstawą dobrego, szczęśliwego małżeństwa. Są razem ponad 30 lat. My także chcemy w ten sposób żyć, dlatego tutaj jesteśmy – mówi Paula Bogdańska, która wraz ze swoim narzeczonym Marcinem Targońskim w niedzielny wieczór (11 lutego 2024 roku) skorzystała z zaproszenia Duszpasterstwa Rodzin, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży oraz Opactwa Sióstr Benedyktynek w Łomży i pojawiła się w Opactwie pw. Trójcy Przenajświętszej w Łomży. Podczas spotkania w modlitwie, przez wstawiennictwo św. Walentego, polecani byli ci, których połączyła wspólna droga, a w niej uczucie i pragnienie szczęścia. Podczas specjalnej Mszy Świętej dla par pod przewodnictwem biskupa łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego błogosławieństwo otrzymało blisko 90 par.

Żar ognia

Pismo święte mówi o miłości jako żarze ognia. Ten symbol zawiera bogate przesłanie: miłość ogrzewa, rozświetla, rozpala, jednoczy i wskazuje na Boga, jako jedyną Miłość która płonie. Wszyscy zakochani, narzeczeni, jak i małżonkowie, są przez Boga zaproszeni do odkrywania tego żaru w swoich sercach.

    – Możemy zapytać się, kto jest źródłem prawdziwej miłości? Jako chrześcijanie musimy odpowiedzieć, że jedynie Chrystus jest źródłem prawdziwej miłości. My natomiast staramy się odkrywać tę miłość, którą on nas obdarza, a następnie przez uczucie do drugiego człowieka. Wy drodzy narzeczeni jesteście na początku tej drogi, na początku poszukiwania. Pan Bóg postawił Was w pewnym momencie Waszego życia na tej drodze. Między wami narodziło się uczucie, które nazywamy miłością, za którą staracie się podążać. Miłość to jednak nie tylko emocje. Miłość to także poświęcenie dla drugiego człowieka – mówił ks. bp Janusz Stepnowski, ordynariusz diecezji łomżyńskiej. – Wy drodzy narzeczeni uczycie się tej miłości, natomiast Wy drodzy małżonkowie, będąc ze sobą od lat, a może nawet dziesiątek lat, przeżyliście różne momenty. Z pewnością w Waszych małżeństwach było wiele dobrych chwil, ale także zdarzały się kryzysy. Jednak po tych upadkach powstawaliście, bo mieliście świadomość tego, że ta miłość jest łaską. Łaską, która źródło ma w Jezusie Chrystusie – kontynuował ks. bp Janusz Stepnowski.

Święty Walenty

Plan spotkania zakochanych z Panem Bogiem jest stały. Podczas Mszy św. małżonkowie odnawiają swoje śluby, a narzeczeni otrzymują błogosławieństwo relikwiami świętego Walentego z rąk biskupa łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego oraz egzemplarz Pisma Świętego. W tym roku jednak zakochani otrzymali książkę Wandy Półtawskiej ,,By rodzina była Bogiem silna”. Są to refleksje na temat „Listu do rodzin”, który papież Jan Paweł II napisał, aby spotkać się w ten sposób ze wszystkimi rodzinami świata przed i w Roku Rodziny (1994). Chociaż od opublikowania „Listu” minęło kilka lat, treści w nim zawarte są nadal aktualne. Przekonują o tym rozważania Wandy Półtawskiej, oparte na papieskim przesłaniu, a nawiązujące do codziennych problemów rodzin i małżeństw, z którymi autorka spotykała się w swojej przebogatej pracy zawodowej lekarza i psychologa. Właśnie dlatego są to treści wciąż aktualne i, jak wszystkie teksty autorki, barwne, pełne emocji, a przede wszystkim Bożej Prawdy, uzdrawiającej człowieka.

    – To wspaniała okazja i radość, ponieważ jest z nami kościół młody. Wszystko za sprawą licznie zgromadzonych narzeczonych oraz małżonków, którzy się kochają i szanują, ale także rozumieją, że aby kochać się prawdziwie i w tej miłości wzrastać jest potrzebna ta trzecia osoba. W małżeństwie sakramentalnym jest to Pan Bóg – tłumaczy ks. kan. dr Jacek Kotowski, Diecezjalny Duszpasterz Rodzin. – Na tym wydarzeniu, które organizujemy co roku pojawia się coraz więcej narzeczonych, co napawa mnie bardzo dużym optymizmem. Co prawda liczba zawieranych małżeństw sakramentalnych spada, ale świadomość, że miłość jest czymś co pochodzi od Pana Boga, że to właśnie on jest twórcą małżeństwa i rodziny wzrasta. Mówię to z pełnym przekonaniem dlatego, że wracamy bezpośrednio z Wyszkowa. Razem z księdzem biskupem próbowaliśmy zrobić tam dokładnie to samo co w Łomży. W Parafii Świętego Wojciecha w Wyszkowie były 32 pary narzeczonych, a było to pierwsze spotkanie. Tam też ksiądz biskup wprowadził relikwie Świętego Walentego. Jeżeli ta relacja ma być autentyczna i szczęśliwa, musimy trochę o sobie zapominać i myśleć o drugiej osobie, żeby jej/jemu było ze mną lepiej, żeby ona/on przy mnie się jeszcze bardziej rozwijał. O to wszystko musimy prosić całe niebo, dlatego jesteśmy tu u Świętego Walentego – dodaje ks. kan. dr Jacek Kotowski.

W Opactwie znajdują się relikwie Świętego Walentego, które do Łomży trafiły ponad 60 lat temu. Przywiozła je siostra Anna ze Zgromadzenia Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny z kościoła katolickiego św. Joachima i Anny w Włodzimierzu Wołyńskim funkcjonującego do 1958 roku, gdy komuniści zrabowali w nim wszystko co się dało. Siostra Anna uratowała relikwie i złożyła przysięgę przed ówczesnym biskupem diecezji łomżyńskiej Czesławem Falkowskim. Po przekazaniu relikwii siostrom, Benedyktynki otoczyły je kultem i umieściły pod obrazem Świętego, któremu wybudowały boczny ołtarz. W niedługim czasie Kościół stał się miejscem modlitwy wszystkich Łomżyniaków, którzy proszą Boga przez wstawiennictwo św. Walentego o dobrego małżonka i udane małżeństwo. Biskup Walenty zakochanymi opiekuje się już od 1496 roku, kiedy patronem miłości ustanowił go papież Aleksander VI.

    – Relikwie to szczególna obecność Świętego. Otaczają je kultem siostry, które w Łomży obecne są 400 lat. Jest to taka cicha obecność. Niekiedy nawet nikt nie ma świadomości, że one tutaj są, a siostry od 400 lat, właśnie w tym miejscu, modlą się za ludzi mieszkających na tym terenie – przypomina  ks. kan. dr Jacek Kotowski.

W trosce o życie

Siostry nie tylko modlą się za osoby mieszkające na tym terenie, ale także ratują ludzkie istnienia. W Domu Zakonnym Sióstr Benedyktynek, przy ul. Dwornej 32 funkcjonuje Okno Życia. To specjalnie przygotowane miejsce, w którym każda matka, która nie może lub nie chce opiekować się swoim nowonarodzonym dzieckiem może anonimowo zostawić je, nie narażając go lub siebie na niebezpieczeństwo Otwarte Zostało 6 września 2010. Pierwsze ludzkie istnienie siostry uratowały w 2014 roku, kiedy w Oknie Życia matka pozostawiła maleńką dziewczynkę. 12 grudnia 2023 roku alarm sygnalizujący nowonarodzone dziecko w Domu Zakonnym Sióstr Benedyktynek uruchomiony został ponownie.

    – Decyzji mamy, które pozostawiła maleńką dziewczynkę w Oknie Życia nie oceniamy. Najwyraźniej z jakiś przyczyn tego daru przyjąć nie mogła. Jesteśmy natomiast wdzięczni, że znalazła takie rozwiązanie. Dziewczynka, która w grudniu ubiegłego roku pozostawiona została w Oknie Życia została już adoptowana, jest w rodzinie zastępczej i cieszy się miłością – mówi  ks. kan. dr Jacek Kotowski, Diecezjalny Duszpasterz Rodzin. – Za to, że Siostry Benedyktynki przypominają nam, że życie jest święte, że się o te życie troszczą, że przy tym oknie są cały czas chcemy podziękować. W związku z tym przygotowaliśmy dużego, białego misia, którego wspólnie z doktor Bożeną Florczyk, pediatrą, neonatologiem, która miała swój udział w otwarciu Okna Życia oraz księdzem Andrzejem Mikuckim, dyrektorem Caritas Diecezji Łomżyńskiej wręczyliśmy. Chcemy by ten miś przypominał Siostrom o tym, że w sensie duchowym również są matkami – dodaje ks. kan. dr Jacek Kotowski.

    – Bardzo się cieszę, że to Okno Życia istnieje, i że już dwoje dzieci dzięki niemu zostało uratowanych. To pokazuje, że ta decyzja w roku 2010 była bardzo potrzebna – mówi z kolei doktor Bożena Florczyk, pediatra, neonatolog.

Wszyscy uczestnicy Mszy Świętej i spotkania tradycyjnie otrzymali od Panien Benedyktynek „walentynkę zza krat”, do której to kraty było można podejść.

Modlitwa do Świętego Walentego

Święty Walenty, opiekunie tych, którzy się kochają, Ty, który z narażeniem życia urzeczywistniłeś i głosiłeś ewangeliczne przesłanie pokoju, Ty, który – dzięki męczeństwu przyjętemu z miłości – zwyciężyłeś wszystkie siły obojętności, nienawiści i śmierci, wysłuchaj naszą modlitwę: W obliczu rozdarć i podziałów w świecie, daj nam zawsze kochać miłością pozbawioną egoizmu, abyśmy byli pośród ludzi wiernymi świadkami miłości Boga. Niech ożywiają nas miłość i zaufanie, które pozwolą nam przezwyciężać życiowe przeszkody. Prosimy Cię, wstawiaj się za nami do Boga, który jest źródłem wszelkiej miłości i wszelkiego piękna, i który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

 

źródło: GrupaMedialnaNarew www.narew.info