Zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu

Zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu

Biskup Stanisław Stefanek TChr
Nowy katechumenat w domu rodzinnym



Zadana przez spowiednika pokuta, odprawiona przez nas po spowiedzi stwarza właściwą atmosferę ducha, aby naprawić szkody wyrządzone przez grzech. Do kilku sugestii o sposobie odprawiania pokuty, omawianych w naszych rozmowach, w ramach małego katechumenatu, przypomnijmy szerzej obowiązek zadośćuczynienia: Bogu i bliźniemu.
Żal za grzechy, prośba o rozgrzeszenie, właściwa ocena naszego postępowania i ogłoszony wyrok w sakramencie pojednania – ja odpuszczam tobie grzechy – to wszystko porządkuje nasze odniesienie do Pana Boga. Ale grzech najczęściej przynosi szkodę bliźniemu i to na wielu płaszczyznach; szkody rzeczowe, szkody osobiste i społeczne. Przecież dochodzi do rozmaitych krzywd, takich jak: kradzież albo odebranie dobrego imienia czy intryga budząca społeczne uprzedzenia. Jeżeli nasze nawrócenie wobec Boga ma być do końca spełnione, to warunkiem zmiany serca jest postanowienie zadośćuczynienia, wyrównania tych krzywd. Najprościej powinniśmy wykorzystać okazję, aby bezpośrednio usunąć zło: oddać to, co zabraliśmy, odwołać fałszywą opinię, podjąć próbę odbudowania społecznego zaufania.
W niektórych wypadkach to zadośćuczynienie staje się niezwykle trudne czy wręcz niemożliwe. Potrzebna jest więc spokojniejsza rozmowa ze spowiednikiem, aby ustalić z nim, w jaki sposób wyrównamy wyrządzone krzywdy. Można przecież znaleźć jakieś zastępcze rozwiązanie, tzn. wnieść dobro naszym czynem w przestrzeń społeczną, w której grzechy nasze poczyniły wiele zamętu. Jest wiele inicjatyw pomocy ludziom potrzebującym, z naszej strony włączenie się do programu takiej pomocy możemy umotywować w sercu intencją zadośćuczynienia za grzechy osobiste, które skutkowały krzywdą społeczną.
Grzech jest też szkodą wyrządzoną sobie, bo rozrywa więź z Bogiem i zakłóca nasze relacje z bliźnimi. Otrzymane rozgrzeszenie daje podstawę i zabezpiecza skuteczność naprawy, ale ta naprawa musi głęboko ożywić nasze życie duchowe, tzn. odnieść do Boga akty przebaczenia i zaplanować szczegółowo odbudowywanie więzi z bliźnimi. Bo odpokutować, znaczy o wiele więcej niż wypełnić zadaną pokutę sakramentalną. Najczęściej odpokutować możemy przez rozmaite gesty rzeczowe wyżej już wspomniane.
Bezpośrednim adresem tego odpokutowania powinien być teren, który został zraniony przez grzech: jeśli kradzież, to oddaję rzecz skradzioną. Ale przecież mogą być też trudności w naprawie tej bezpośredniości rzeczowej. Dlatego włączamy do programu zadośćuczynienia całe nasze życie, zwłaszcza momenty trudne, zwłaszcza cierpienie, które Bóg dopuścił w realiach naszego funkcjonowania. Bardzo często trudności środowiskowe, przy najlepszej woli z naszej strony prawie niemożliwe do usunięcia, możemy ofiarować jako wynagrodzenie za wszystkie błędy popełnione w relacji z bliźnimi. Bóg w swojej wszechmocy i ekonomii miłosierdzia w jakiś sposób to zadośćuczynienie przyjmie i włączy w program naszego uświęcenia.
Przy wszystkich wysiłkach, aktywnościach z naszej strony musimy mieć świadomość, że tylko ludzka aktywność nie wyrówna błędów i braków, jakie popełniliśmy. To właśnie Chrystus wziął na siebie nasze grzechy i On swoją męką i śmiercią przezwyciężył każdą ludzką słabość. Wszechmoc Boskiego zadośćuczynienia zabezpiecza skuteczność nawet najskromniejszych naszych ludzkich gestów, którymi wynagradzamy popełnione błędy.
Przy takim programie życia duchowego, z takim podkreśleniem obecności Chrystusa w każdym z naszych czynów pokutnych nie powinniśmy poddawać się pokusie zniechęcenia, desperacji czy inaczej nazwanych dołków psychicznych. Nie jesteśmy bankrutami, którzy nie mogą odbudować swojej drogi sprawiedliwej wobec Boga i bliźniego. Ale trzeba pamiętać o słowach, które zapisał św. Paweł w Liście do Filipian (4, 13), iż tylko On, Jezus Chrystus w pełni może nas wesprzeć we wszystkich inicjatywach, bo trzeba za apostołem narodów powiedzieć: „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.” Bardzo pomocne są zalecenia poradni psychologicznych, programy terapii społecznej, pełną skuteczność tych środków wspierających przyniesie nam zaufanie do Miłości Miłosiernej Zbawiciela i częste korzystanie z przebaczającej łaski sakramentu pojednania.